6 grudnia 2010

Stephen King "Desperacja"

Spokojne małżeństwo podróżuje samochodem. Jest miło i przyjemnie, jak to zwykle na początku bywa. Taki stan rzeczy mógłby utrzymać się do końca, gdyby nie spotkanie olbrzymiego policjanta Colliego Entragiana, który zatrzymuje Mary i Petera i oskarża o posiadanie marihuany. Stróż prawa zawozi wystraszone małżeństwo do małego miasteczka zwanego Desperacją (w którym już na pierwszy rzut oka widać, że nic nie jest tak jak być powinno) i osadza w areszcie. Na miejscu okazuje się, że nie są oni jedynymi uwięzionymi osobami... W dalszej części w niezwykły sposób splotą się losy kilkorga ludzi, zmuszonych walczyć nie tylko z szalonym policjantem, którego ciało coraz szybciej ulega rozkładowi, ale z czymś o wiele straszniejszym, czymś nieznanym, niebezpiecznym i zdającym się dysponować nieograniczoną siłą. Jeśli szybko czegoś nie zrobią, gromadkę ludzi może czekać los o wiele gorszy od śmierci. 

Jest to mój pierwszy i jedyny jak do tej pory horror jaki przeczytałam. Na pewno ten gatunek nie należy do moich ulubionych. King potrafi świetnie wprowadzić czytelnika w stan lęku. Miałam koszmary po przeczytaniu tej książki ;p Ale fajnie jest czasem przeczytać coś takiego.
Moja ocena: 5/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz