2 grudnia 2010

Dennis Lehane "Wyspa skazańców"

Książka ta to czarny kryminał, którego bohaterami są dwaj detektywi - Teddy Daniels i Chuck Aule - mający wyjaśnić zagadkę zniknięcia niebezpiecznej morderczyni z zakładu dla obłąkanych przestępców. Zakład Ashecliffe mieści się na samotnej wyspie - dwójka detektywów, którzy poznali się, wybierając się na tę akcję, może liczyć tylko na siebie nawzajem. Sytuację komplikują okoliczności - jeden z detektywów jest osobiście zaangażowany w rozwikłanie zagadki i być może przybył tu załatwić swoje własne porachunki, drugi zaś, choć sprawny i skuteczny, zdradza pewnymi zachowaniami, że chyba wcale nie jest policjantem. W dodatku każdy z zamieszkujących wyspę - obłąkanych więźniów, pracowników szpitala, dowódców straży - ma coś do ukrycia albo zaoferowania. Prawdopodobnie też w szpitalu przeprowadza się eksperymenty na ludziach - jeżeli dwaj detektywi znajdą na to dowody, to chyba nie wrócą z nimi żywi do wolnego świata.

Lehane już na pierwszych stronach książki mota nas w tę głęboką sieć zależności i powiązań, zaczynając prawdziwą zabawę w kotka i myszkę z czytelnikiem. Mnoży motywacje, otwiera rozliczne możliwości rozwiązań. Labirynt, w który wpadają dwaj detektywi, w pewnym momencie wydaje się nie do przejścia, akcja zmierza ku przerażającemu, wyraźnie rysującemu się finałowi i wtedy następuje odwrócenie, którego nie powstydziliby się autorzy największych tragedii greckich.

Książka podobała mi się. Napisana jest nie skomplikowanym językiem. Czytało się ją dobrze. Tematyka także mnie zainteresowała. Po przeczytaniu książki, od razu obejrzałam film. I jak to zazwyczaj bywa, nie umywał się do książki. W filmie zmienione jest również samo zakończenia, które sprawia, że oglądający zastanawia się czy dobrze je zrozumiał.
Niewyobrażalne jest to, że ludzki umysł jest zdolny to tak różnych rzeczy. Pewnie jeszcze do końca nie znamy jego siły i możliwości.
Książka fajna. Polecam do przeczytania :)
Moja ocena: 5,5/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz