28 lutego 2011

Joanna Fabicka "Szalone życie Rudolfa"

Przezabawny pamiętnik piętnastoletniego gimnazjalisty, komentujący w dowcipny sposób otaczającą nas rzeczywistość i niedawne wydarzenia (od strajku pielęgniarek, przez Przystanek Woodstock, aż po tragedię WTC). Nastolatek, który imię dostał na cześć znanego aktora (dzięki wyimaginowanemu romansowi babci), do swoich problemów zalicza: Pęcherza (nauczyciela w gimnazjum), nocne polucje, sny o trzecim jądrze, brak kasy, koszmarnego bratanka Gonzo (przywódcę buntu w przedszkolu), babcię w boa, która śliwki w czekoladzie uznaje za podstawowy produkt spożywczy, skandaliczne instalacje artystyczne ojca, jego romans z młodą Koreanką. Chodząc na castingi, Rudolf zadręcza się pytaniem, jak przekonać świat o swoim geniuszu aktorskim oraz jak dyskretnie obejrzeć ofertę sex-shopu. Każdy, kto przeżył koszmar dojrzewania, chodził do szkoły, miał toksycznych rodziców odnajdzie w zapiskach Rudolfa własne przeżycia i będzie się śmiał do łez. Szalone życie Rudolfa to książka nie tylko dla dorastającej młodzieży, ale także dla dorastających dorosłych. Dla wszystkich, którzy mają poczucie humoru i potrafią śmiać się z samych siebie.

Jest to pamiętnik chłopca, który wkracza w wiek dojrzewania i ma w związku z tym pełno problemów,  przygód i rozmyśleń. Książka napisana jest z dużym poczuciem humoru i należy ją traktować z przymrużeniem oka. Jest przyjemna i szybko się ją czyta. 
Moja ocena: 4,5/6  

24 lutego 2011

Melissa Marr "Król mroku"

Tatuaż miał zmienić życie siedemnastoletniej Leslie. I zmienił, ale w sposób przekraczający jej najśmielsze wyobrażenia. Nagle otworem stanął przed nią świat, jakiego nie znała – tajemniczy, mroczny i… pełen pokus. Dziewczyna zostanie wplątana w sieć intryg Mrocznego Dworu wróżek, któremu przewodzi równie niebezpieczny, co uwodzicielski i charyzmatyczny Irial.
Czy Leslie bez reszty zatraci się w zwodniczym królestwie przyjemności i pragnień?
Jaka przyszłość czeka Mroczny Dwór? 

Podchodziłam do tej książki kilka razy, czytałam parę stron, potem przez dłuższy czas nie czytałam, a gdy znowu nad nią siadałam nie wiedziałam o co chodzi. I tak kilka razy, więc wydawała mi się strasznie zagmatwana. Sama treść jakoś też nie przyciągała mnie. Oddałam do biblioteki nie doczytaną, bo strasznie mnie męczyła. Ale podobno jest bardzo ciekawa i warto przeczytać.

4 lutego 2011

Gaja Grzegorzewska "Topielica"

Niedawno temu na Mazurach. Julia wraz zeswoim przyjacielem i telewizyjnym partnerem Wiktorem Bergenem wyruszają do portu w Piaskach. Najpierw poprowadzą kurs dla przyszłych detektywów. Później zamierzają odpoczywać w luksusowym hotelu. Niespodziewane spotkanie z byłym kochankiem Julii, policjantem Aronem Goldenthalem, który wraz z grupą przyjaciół żegluje po jeziorach, zmienia plany detektywki. Postanawia płynąć razem z nimi. Bardzo szybko zacznie żałować swojej decyzji...


Niewiele przeczytałam kryminałów w moim życiu, ale ten jest naprawdę wart polecenia. 
Troszkę denerwujący był dla mnie strasznie długi wstęp do części właściwej, ponad połowa książki, ale może tak powinno być. Najpierw dobrze poznać bohaterów, żeby później bardziej wkręcić się w poszukiwanie sprawcy tajemniczych morderstw. Główne śledztwo dotyczy poszukań sprawcy morderstwa małej dziewczynki, które odbyło się 15 lat temu na Mazurach.
W książce niby nie było za dużo zwrotów akcji, a trzymała w napięciu. A końcówka, najlepsza, niestety nie udało mi się rozgryźć tej zagadki przed wyjaśnieniami autorki. Co oczywiście jest dla mnie wielkim plusem :)
Bohaterzy książki są ciekawie dobrani. Główni bohaterzy są powiązani ze sobą w intymny sposób i to nie tylko w stosunku damsko-męskim.
Książce towarzyszyły również piękne opisy Mazur, aż czuło się, że znajduje się na jachcie płynącym po jeziorach.
Moja ocena: 5,5/6